Patrząc na T-shirt czy tenisówki nikt nie pomyślałby, że te lekkie przedmioty można porównywać pod względem wpływu na ekologię planety z dymiącymi hutami, samochodami czy płonącymi pochodniami nad szybami naftowymi. Jednak wszelkie wątpliwości co do tego zostają natychmiast rozwiane, gdy weźmie się pod uwagę skalę przemysłu lekkiego. Nie każdy spośród 8 miliardów mieszkańców Ziemi ma samochód, ale każdy nosi jakieś ubranie, a zdecydowaną większość stanowią buty. Wielkość produkcji światowego przemysłu modowego szacuje się na 100 miliardów sztuk rocznie.
Patrząc na T-shirt czy tenisówki nikt nie pomyślałby, że te lekkie przedmioty można porównywać pod względem wpływu na ekologię planety z dymiącymi hutami, samochodami czy płonącymi pochodniami nad szybami naftowymi. Jednak wszelkie wątpliwości co do tego zostają natychmiast rozwiane, gdy weźmie się pod uwagę skalę przemysłu lekkiego. Nie każdy spośród 8 miliardów mieszkańców Ziemi ma samochód, ale każdy nosi jakieś ubranie, a zdecydowaną większość stanowią buty. Wielkość produkcji światowego przemysłu modowego szacuje się na 100 miliardów sztuk rocznie.
Co gorsza, im bogatszy jest kraj, tym częściej ludzie kupują nową odzież i wyrzucają starą. Każdego roku aż 85% zakupionych przedmiotów trafia na wysypiska śmieci, ponieważ przeciętnie człowiek nosi dany przedmiot krócej niż rok. Według najskromniejszych szacunków masa wyrzucanej odzieży każdego roku wynosi około 50 milionów ton.

Światowe Forum Ekonomiczne podaje następujące dane: w 2014 roku ludzie kupowali odzież o 60% częściej niż w 2000 roku, a nosili ją o połowę rzadziej. Na początku XXI wieku europejskie domy mody oferowały dwie kolekcje rocznie. W 2011 roku było to pięć. Teraz marki wypuszczają 12, 16, a nawet 24 krople rocznie. Ze względu na ciągłą chęć konsumentów do zakupu nowej odzieży, wielkość produkcji i konsumpcji tekstyliów szybko rośnie. W latach 2000–2015 roczna produkcja odzieży podwoiła się, a jej użytkowanie (liczba jej noszeń) spadło o 36%. Do 2030 roku światowa konsumpcja wzrośnie o kolejne 63%, z 62 mln do 102 mln ton.
„Można mieć tylko nadzieję, że najlepsze praktyki najbardziej zaawansowanych ekologicznie światowych marek będą stopniowo wdrażane w krajach rozwijających się, napędzane rosnącą świadomością konsumentów”.
Danil Kontsevoy, współzałożyciel i dyrektor generalny Digit Trading LLC i Biky Bikes Corp.
Według Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) przemysł modowy zużywa rocznie około 93 miliardów metrów sześciennych wody. Ilość ta wystarcza na zaspokojenie potrzeb pięciu milionów ludzi, a obecnie do oceanów wrzuca się rocznie około pół miliona ton mikrowłókien, co odpowiada 3 milionom baryłek ropy. Według Fundacji Ellen MacArthur w 2015 roku ślad ekologiczny wynikający z produkcji materiałów tekstylnych wyniósł 1,2 miliarda ton CO2. Ilość ta przekracza emisję dwutlenku węgla ze wszystkich międzynarodowych podróży lotniczych i żeglugi morskiej.
Najpopularniejsza para tenisówek składa się z 65 części. Wśród zastosowanych materiałów znajdują się kauczuk syntetyczny, nylon i plastik. Kauczuk syntetyczny rozkłada się nawet 150 lat, podczas gdy inne materiały mogą rozkładać się nawet 700 lat!
Jednocześnie na świecie istnieje już wystarczająco dużo rozwiązań, które pozwolą branży modowej stać się bardziej przyjazną dla środowiska. Rozwiązania te można podzielić na dwie główne grupy, związane ze zmianą technologii produkcji odzieży i obuwia oraz zachowań konsumentów.
Wdrożenie tych rozwiązań napotyka poważne przeszkody. Z ekonomicznego punktu widzenia technologie przyjazne dla środowiska często nie są w stanie konkurować z tradycyjnymi, a zmiana ludzkich zachowań stanowi duże wyzwanie, zwłaszcza gdy wymagane jest od nich podjęcie dodatkowego wysiłku. Jednak pewien optymizm napawa faktem, że świadomość człowieka stopniowo się zmienia. Ogólnie rzecz biorąc, tendencja do ściślejszej interakcji marek i konsumentów w nadchodzących latach osiągnie nowy poziom. Odbiorcy stają się krytycznie zaniepokojeni wartościami, jakie przekazuje dana marka. Jedna czwarta respondentów w badaniu McKinsey przeprowadzonym w Wielkiej Brytanii w 2021 r. stwierdziła, że na ich decyzje dotyczące zakupu odzieży miały wpływ zasady zrównoważonego rozwoju. W Indiach 94% konsumentów jest skłonnych zapłacić więcej za „etyczne” produkty, a połowa młodych ludzi w Chinach stara się kupować jak najmniej artykułów z kategorii fast fashion.
Tym samym zachowania konsumentów będą skłaniać producentów do wdrażania w produkcji rozwiązań przyjaznych środowisku. A nowe technologie są opracowywane lub już wdrażane w dużych ilościach. Wiąże się to przede wszystkim z wykorzystaniem materiałów przyjaznych dla środowiska, w tym pochodzących z odpadów pochodzących z recyklingu. Niektórzy producenci używają do produkcji odzieży materiałów takich jak włókno papierowe, fusy od kawy, olej ze zużytych ziaren kawy, a nawet kwiaty polne. Podobnie tkanina na bazie grzybów ma fakturę przypominającą skórę naturalną, ale ogranicza liczbę gospodarstw i przyspiesza produkcję. Obiecujące są także materiały na bazie wodorostów, charakteryzujące się dużą odpornością na wpływy zewnętrzne i możliwością łatwego recyklingu. Jest to tkanina biodegradowalna i o niskiej toksyczności. W kolekcji Tommy’ego Hilfigera znajdują się na przykład bluzy wykonane z materiału na bazie wodorostów. Nawiasem mówiąc, istnieją bardzo ciekawe projekty produkcji odzieży z naturalnych łusek ryb. Hugo Boss i H&M używają już włókna Piñatex produkowanego z liści ananasa.
W procesie barwienia tekstyliów zwykle stosuje się chemikalia i metale ciężkie, ale w laboratoriach naukowych w wyniku modyfikacji genetycznej powstały nieszkodliwe bakterie zdolne do barwienia tkanin na różne kolory w zależności od ich gatunku.
Ogromną nadzieję dają technologie recyklingowe, czyli produkcja odzieży i obuwia z odpadów pochodzących z recyklingu. Na przykład marka Adidas stworzyła trampki z przetworzonych śmieci oceanicznych. Kolekcja została częściowo wykonana z wełny i poliestru pochodzącego z recyklingu, a także bawełny organicznej. Mango, podobnie jak H&M, poddaje recyklingowi zużyte przedmioty, które można oddać do punktów zbiórki w sklepach marki. Collina Strada, Chopova Lowena i Bode wykorzystują tkaniny pozostałe po innych produkcjach lub szyją gotowe, niepotrzebne już rzeczy.

Z resztek dżinsu, które wiążą się z dużym zużyciem wody i środków chemicznych przy produkcji i barwieniu, można stworzyć nową, modną odzież. W niektórych przypadkach wyrzucone przedmioty, takie jak liny, spadochrony, gruz oceaniczny, zużyte opony samochodowe, stare dżinsy, opony rowerowe, skrawki banerów, kombinezony ochronne, części masek przeciwgazowych, a nawet fusy po kawie, służą jako surowce w ekologicznym środowisku branża modowa. Po obróbce uzyskuje się nową tkaninę bez utraty jakości materiału, a także powstają różne akcesoria i obuwie.
Zmiany w zachowaniach konsumentów zasługują na osobne omówienie, należy jednak podkreślić bardzo istotny aspekt. Kluczową drogą do uczynienia konsumpcji bardziej przyjazną dla środowiska jest nie wyrzucanie zużytej odzieży i obuwia, ale przekazywanie ich tym, którzy chcą je dalej nosić lub naprawiać. Aby to osiągnąć, niezbędny jest rozwój usług redystrybucji odzieży i obuwia używanego, w których sami producenci odzieży i obuwia uczestniczą – i już uczestniczą – w ich tworzeniu.
Duże firmy, takie jak Lululemon, Patagonia i Dr. Martens, zaczęły oferować odsprzedaż odzieży za pośrednictwem usług własnych i partnerskich. Internetowy sklep odzieżowy marki premium Farfetch ogłosił plany nabycia platformy technologicznej odsprzedaży B2B Luxclusif, natomiast platforma handlowa Amazon współpracuje ze sprzedawcą What Goes Around Comes Around, sprzedając używane torebki luksusowych marek. Jednocześnie giganci branżowi H&M, Zalando i Uniqlo poszerzają swoje usługi naprawy odzieży, promując świadomą i ekologiczną konsumpcję.
Według ekspertów ankietowanych przez McKinsey konsumenci zwracają się obecnie w stronę tańszych marek i aktywnie poszukują sprzedaży. W tym kontekście oczekuje się wzrostu segmentu odzieży używanej i wzrostu popytu na platformy odsprzedaży odzieży.
Można mieć tylko nadzieję, że najlepsze praktyki najbardziej zaawansowanych ekologicznie światowych marek będą stopniowo wdrażane w krajach rozwijających się, napędzane rosnącą świadomością konsumentów.
Autor wyróżnionego obrazu: Glenna Carstensa-Petersa/Unsplash